List otwarty do Jarosława Kaczyńskiego

Nie zgadzamy się na agresję i na stawianie naszych dzieci w roli wroga publicznego. Musieliśmy zareagować na słowa, które ostatnio padają. Wysłaliśmy list do Jarosława Kaczyńskiego.

Pan Jarosław Kaczyński
Prezes
Prawa i Sprawiedliwości

List otwarty

Szanowny Panie Prezesie
Z wielkim zaniepokojeniem i smutkiem odebraliśmy Pana deklaracje, dotyczące zwalczania tzw. ideologii gender i zagrożeń dla polskich rodzin, jakie niesie ze sobą obecność osób LGBT.
Jesteśmy rodzicami osób nieheteroseksualnych, jesteśmy polskimi obywatelkami i obywatelami,
członkami rodzin, których przodkowie dbali o polskość, przekazywali polskie tradycje z pokolenia na pokolenie. Walczyli o wolną ojczyznę i budowali jej podstawy. Sami pracujemy w najlepszej wierze i w miarę naszych sił dla sukcesu i dobrego imienia naszego kraju.
Nasze dzieci są, tak samo jak my, obywatelami Polski, są mniejszością w społeczeństwie. Są sensem i największą wartością naszego życia.
Obecność osób LGBT w społeczeństwie została fałszywie zideologizowana. Przypisuje się im cechy
wrogie dla społeczności i traktuje jak zagrożenie. Ale to nie nasze dzieci są zagrożeniem, tylko narracja, której Pan również ulega, Panie Prezesie, a odbieramy ją bardzo osobiście i bardzo dotkliwie.
Pozbawia nas ona wpływu na wychowanie naszych dzieci zgodnie z naszą wolą i przekonaniami. Ponieważ naszą wolą jest zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa i edukacji. Od najmłodszych lat uczymy je empatii, szacunku dla innych, współpracy na rzecz społeczności. Zaopatrujemy w narzędzia, które pozwalają na tworzenie właściwych relacji z ludźmi i prowadzenie szczęśliwego życia. Narracja wrogości i niechęci w stosunku do osób LGBT wytraca nam wszystkie argumenty wychowawcze, obnaża hipokryzję społeczeństwa i państwa, legitymizuje niesprawiedliwość i przemoc.
Mamy nadzieję, że nie będzie Pan budował chwilowego sukcesu politycznego kosztem bezpieczeństwa naszych dzieci. Prawa obywatelskie naszych dzieci nie są „zachodnim nowinkarstwem”, przemijającą modą. To są żywi ludzie, którzy mają, jak każdy, jedną szansę na życie.
A to życie można zniszczyć pomówieniem i złym słowem. Nie godzimy się na traktowanie naszych dzieci, jak społecznych wrogów. Wszystkie prawa, wynikające z zapisów konstytucyjnych, mówiące o równości, są również naszymi prawami. Godność i szacunek przynależne każdemu obywatelowi, przynależą też członkom naszych rodzin. Wierzymy że właściwie oceni Pan szkodliwość budowania atmosfery bezpodstawnej niechęci i nienawiści i do walki z nimi skieruje Pan aparat państwa, jako ze zjawiskami niebezpiecznymi.
Że nasze dzieci nie będą cierpiały z powodu wykluczenia. Że my, jako rodzice, nie będziemy zmuszeni do obserwowania, jak instytucje państwa spychają nasze dzieci na margines życia społecznego, odbierając im prawa i godność, podważając tym naszą pracę i wysiłki wychowawcze.
Że nie będziemy świadkami ucieczek, naszych dobrze wykształconych i starannie wychowanych dzieci za granicę, bo nasza Ojczyzna, budowana wysiłkiem wielu pokoleń przodków i nasze wspólne dobro, jest dla nich krajem nieprzyjaznym.

Z poważaniem

W imieniu Zarządu Stowarzyszenia My, Rodzice
Ewa Miastkowska
Irmina Szałapak